16. "Wszedł za nią do gabinetu. Drzwi zamknęły się za nim automatycznie. - No więc? - rzuciła niecierpliwie. - Czy to prawda?
- Co ma być prawdą? - zapytał Harry trochę bardziej agresywnym tonem, niż zamierzał, więc szybko dodał: - Pani profesor?
- Czy to prawda, że podniosłeś głos na profesor Umbridge?
- Tak
- I że zarzuciłeś jej kłamstwo?
- Tak.
- I powiedziałeś jej, że Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać powrócił?
- Tak.
Profesor McGonagall usiadła za biurkiem i spojrzała na niego srogo. potem powiedziała: - Weź sobie ciasteczko, Potter."
17. "-Przecież wszyscy przyszliśmy tu, żeby się czegoś od niego nauczyć, a teraz nam mówi, ze nic nie potrafi...
-Wcale tego nie powiedział - warknął Fred Weasley
-Może chcesz żebyśmy ci trochę przeczyścili uszy? -zapytał George, wyciągając z torby jakiś metalowy instrument przypominający narzędzie tortur.
-Albo jakąś inna część ciała, bo nam specjalnie nie zależy gdzie ci to wsadzimy -dodał Fred"
18. "-Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. -Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort."
19. "- Specjalne zniżki dla tych uczniów Hogwartu, którzy przysięgną, że użyją naszych produktów w celu pozbycia się tego starego nietoperza- dodał George, wskazując na profesor Umbridge."
20. "Może byś już w końcu przestał, co?- odezwał się w końcu Syriusz, kiedy James złapał znicza w wyjątkowo widowiskowy sposób, a Glizdogon krzyknął z podziwu.- Bo Glizdogon posika sie z wrażenia."
21." -Kiedy ja się będę żenił - powiedział Fred, pociągając za kołnierz swojej szaty - nie będzie żadnych takich bzdur. Możecie się ubrać w co chcecie, a ja spetryfikuję mamę na czas wesela."
22. "..., a profesor Trelawney podczas wróżbiarstwa zaniosła się histerycznym szlochem i nie zwracając uwagi na oburzenie Umbridge, oznajmiła zdumionej klasie, że Harry'emu nie grozi jednak rychła śmierć, przeciwnie, dożyje sędziwego wieku, zostanie ministrem magii i będzie miał dwanaścioro dzieci."
23. "Profesor McGonagall opadła na krzesło przy stole nauczycielskim po paru niemrawych próbach interwencji i wyraziła głośno żal, że nie może sama wziąć udziału w ogólnej radości, bo Irytek pożyczył sobie jej laskę."
24. "Nikt prócz Filcha nie kwapił się jakoś, by jej pomoc. W tydzień po ucieczce Freda i George'a Harry był świadkiem, jak profesor McGonagall przyłapała Irytka na próbie poluzowania kryształowego kandelabra, i mógł przysiąc, że słyszał, jak powiedziała do poltergeista kątem ust: "Odkręca sie w druga stronę"."
25. "-Wiem, Harry, więc może byś przestał na mnie ryczeć! Chodzi o to, ze zanim to, co się wydarzyło, naprawdę do nich dotarło, wszyscy wyjechali na wakacje do swoich domów, gdzie przez dwa miesiące czytali tylko o tym, że ty jesteś czubkiem, a Dumbledore cierpi na uwiąd starczy."
26. " - No jasne, walimy do Albanii. Przeszukanie całego kraju zajmie nam najwyżej jedno popołudnie - zadrwił Ron."
27. "- Każę Goyle'owi przepisywać zdania, to go zabije, on strasznie nie lubi pisania- ucieszył się Ron. Zmarszczył czoło, przechylił głowę i udając, że pisze z wysiłkiem w powietrzu, zaczął dukać głosem Goyle'a: -Nie... wolno... mi... wyglądać... jak... tyłek... pawiana..."
28. "Zakazuje się nauczycielom udzielania uczniom jakichkolwiek informacji, które nie są ściśle związane z przedmiotami, za które pobierają wynagrodzenie. (...)Ten najnowszy dekret stał się wśród uczniów przedmiotem wielu dowcipów. Lee Jordan odważył się powiedzieć Umbridge, że zgodnie z nowym zarządzeniem nie mogła zbesztać Freda i George'a za granie w eksplodującego durnia w czasie lekcji. - Eksplodujący dureń nie ma nic wspólnego z obroną przed czarną magią, pani profesor! To nie była informacja ściśle związana z pani przedmiotem!"
29. "- Później go poszukam (Stworka), na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantalonami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja"
30. "Gdy tylko Umbridge wchodziła do swojej klasy, uczniowie natychmiast zaczynali mdleć, wymiotować, dostawać wysokiej gorączki lub krwotoku z obu dziurek z nosa. Wrzeszcząc i dygocąc z bezsilnej furii, próbowała wykryć źródła tych tajemniczych objawów ,ale uczniowie odpowiadali jej uparcie ,że chorują na "umbryżdżycę".
Autorka: ~Huncwotka
Zauważyłeś literówkę? Zgłoś!
Komentarze
Prześlij komentarz